Logo serwisu Informowani.pl

środa, 15 stycznia 2025

środa, 15 stycznia 2025

Artykuł sponsorowany

Obowiązki dzieci, to pomoc rodzicom

Nawet najmniejsze dzieci możemy nauczyć pewnych nawyków, które są ich obowiązkami. Już małemu 2 letniemu dziecku możemy podpowiadać, że „fajnie” jest podnieść swoje ubranko, albo zabawkę. Jeśli robimy to w sposób umiejętny, to dziecko potraktuje tę czynność jako fajną zabawę.

Obowiązki dzieci, to pomoc rodzicom

Nie wymaga to od nich wiele wysiłku, nie jest to trudna praca, a dziecko może mieć z tego dużo frajdy, gdy mama lub tata pochwala, biją brawo. Takie wpajanie nawyków, to jest ogromna pomoc rodzicom, gdy zaczynają w sposób umiejętny uczyć dzieci obowiązków. To pomoc rodzicom na dalszym etapie życia dziecka. Jeśli nawyk wpajamy bez stosowania kar i nakazów, to dzieci wykonują obowiązki w sposób naturalny i z większa chęcią. Obowiązek nie musi być przysłowiową torturą. Obowiązki dziecka mogą być czymś przyjemnym i miłym.

Obowiązki to „my”, a nie „ty” lub „ja”

Tradycyjne podejście do obowiązków będzie zazwyczaj takie, że my, rodzice, powierzamy dzieciom odpowiedzialność za określone zadania. Muszą nakryć do stołu lub posprzątać swój pokój. Wydaje się jednak, że rzeczywiście duże znaczenie ma to, czy skupimy się na indywidualnych zadaniach dzieci, czy tez na rodzinie jako całości. Jeśli zrobimy to drugie, dzieci będą chętniej pomagać, a my w większym stopniu wzmocnimy ich empatię i wspólnotę rodzinną. W praktyce chodzi o oddanie dzieciom obowiązków, a zarazem pomoc rodzicom, które wykonujecie wspólnie („bo jesteśmy rodziną i pomagamy sobie”). Zamiast dzielić zadania między siebie („ja gotuję, ty nakrywasz do stołu”), róbcie rzeczy wspólnie („wszyscy zrobimy czynność, aż skończymy”). Obowiązki muszą dotyczyć „my” („robimy to razem”), a nie „ty” i „ja”. Kiedy wszyscy pracują ramię w ramię, mamy do czynienia ze współpracą i chociaż może się to wydawać drobnym szczegółem, korzyści wydają się ogromne: dzieci stają się bardziej troskliwe i empatyczne, a współpraca tworzy pozytywne interakcje między dorosłymi i dziećmi, co wzmacnia więź, relacje w rodzinie. Na szczęście jest wiele rzeczy, które możecie robić razem: gotowanie, sprzątanie, zakupy, sprzątanie, prace w ogrodzie, spacery z psem itp. Gdy dziecko pomaga, to niesie pomoc rodzicom, całej wspólnocie.

Nie wynagradzaj pieniędzmi

Dobrą zasadą jest nie mieszanie pieniędzy z obowiązkami. Dzieci mogą nieść pomoc rodzicom bez wynagrodzenia. Dzieci bez problemu mogą dostać kieszonkowe, bo uczy je to ważnych rzeczy o finansach i budżetach – ale niech to będzie powód, a nie obowiązki. Jeśli w grę wchodzą pieniądze, ryzykujemy, że dzieci zaczną skupiać się na nich, a nie na zadaniu: „Czy chcę na to poświęcać czas?”, „Czy 10 złotych wystarczy?”, „za co dostanę To?" lub „nie, w porządku – naprawdę nie potrzebuję dzisiaj pieniędzy”. Inaczej mówiąc, staje się opcją nie pomaganiem, bo można po prostu powiedzieć „nie, dziękuję” pieniądzom. Obowiązki muszą polegać na robieniu czegoś dla siebie nawzajem, bo wtedy wzmacniamy uczynność dzieci i zmniejszamy ryzyko konfliktów.