Logo serwisu Informowani.pl

czwartek, 02 stycznia 2025

czwartek, 02 stycznia 2025

Dyrektor generalny WHO o ataku lotniczym w Jemenie. "Omal nie zginęliśmy"

Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ujawnił, że on i jego współpracownicy "omal nie zginęli" podczas izraelskiego ataku lotniczego na lotnisko w Jemenie.

Dyrektor generalny WHO o ataku lotniczym w Jemenie. "Omal nie zginęliśmy"
Dyrektor Generalny WHO, dr Tedros Adhanom Ghebreyesus, uczestniczy w 12. spotkaniu Międzynarodowego Ciała Negocjacyjnego ds. instrumentu WHO w zakresie zapobiegania pandemiom, gotowości i reakcji, które miało miejsce 2 grudnia 2024 roku w siedzibie Światowej Organizacji Zdrowia w Genewie, Szwajcaria.fot. Violaine Martin / WHO

Tedros Adhanom Ghebreyesus, dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ujawnił, że on i jego współpracownicy "omal nie zginęli" podczas izraelskiego ataku lotniczego na lotnisko w Jemenie. Atak, który miał miejsce w czwartek na lotnisku w Sanie, stolicy Jemenu, pochłonął życie co najmniej sześciu osób.

Tedros relacjonował, że podczas ataku czuł się "całkowicie odsłonięty". On i inni pracownicy ONZ, którzy właśnie kończyli misję mającą na celu negocjowanie uwolnienia aresztowanych pracowników ONZ i ocenę sytuacji humanitarnej w kraju, byli w drodze powrotnej, gdy lotnisko zostało trafione.

Izraelska armia oświadczyła, że przeprowadziła ataki na cele wojskowe związane z rebeliantami Huti, którzy są wspierani przez Iran. "Było bardzo chaotycznie, ludzie biegali wszędzie, a my nie mieliśmy schronienia. Byliśmy całkowicie odsłonięci. To kwestia szczęścia, ponieważ gdyby rakieta odchyliła się o kilka metrów, mogłaby spaść na nas" – przekazał.

Dyrektor WHO dodał, że jego obecność na lotnisku była publicznie znana przed atakiem, co zwiększało ryzyko. Armia Izraela tłumaczyła swoje działania tym, że lotnisko było wykorzystywane przez rebeliantów Huti do przemycania irańskich broni oraz do przyjmowania irańskich oficjeli.

Huti, którzy od 2015 roku rządzą dużą częścią Jemenu, w tym stolicą Sanaa, oskarżyli Izrael o "barbarzyńskie" i "agresywne" działania. Grupa zapowiedziała kontynuację ataków na Izrael, aż do zakończenia konfliktu w Strefie Gazy.

Rzecznicy Huti poinformowali, że w wyniku izraelskich uderzeń śmierć poniosły co najmniej trzy osoby, a kolejne 30 zostały ranne na lotnisku. Kolejne ofiary i ranni pojawili się w wyniku ataków na inne obiekty w regionie, w tym stacje energetyczne i porty.

Choć nie jest jasne, czy wśród ofiar byli cywile czy bojownicy Huti, ataki wzbudziły międzynarodową krytykę. Izrael, z kolei, twierdzi, że atak był odpowiedzią na wykorzystanie przez Huti cywilnej infrastruktury do celów wojskowych, w tym przemycania broni.

Dr Tedros podkreślił, że niezależnie od swojej roli, nie uważa swojego życia za bardziej wartościowe od życia innych ludzi. Zaznaczył również, że lotnisko w Sanie jest obiektem cywilnym i nie powinno być celem ataków wojskowych.

Konflikt w Jemenie trwa od 2015 roku, a walka pomiędzy prorządową koalicją, wspieraną przez Arabię Saudyjską, a rebeliantami Huti doprowadziła do tragicznych skutków humanitarnych, w tym licznych ofiar cywilnych.