Logo serwisu Informowani.pl

czwartek, 19 września 2024

czwartek, 19 września 2024

Trump celem zamachu? Podejrzany z karabinem zatrzymany

Na polu golfowym należącym do byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, doszło do groźnego incydentu. W niedzielę agenci Secret Service zatrzymali mężczyznę, który ukrywał się w krzakach z załadowanym karabinem szturmowym. Trump grał w tym czasie w golfa kilkaset metrów dalej.

Trump celem zamachu? Podejrzany z karabinem zatrzymany

Na polu golfowym należącym do byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa, doszło do groźnego incydentu. W niedzielę agenci Secret Service zatrzymali mężczyznę, który ukrywał się w krzakach z załadowanym karabinem szturmowym. Trump grał w tym czasie w golfa kilkaset metrów dalej.

Do zdarzenia doszło w West Palm Beach na Florydzie. Według relacji Secret Service, jeden z agentów zauważył lufę karabinu wystającą z krzaków niedaleko miejsca, gdzie przebywał Trump. Natychmiast wszczęto procedury bezpieczeństwa, a funkcjonariusze oddali strzały ostrzegawcze.

Podejrzany mężczyzna rzucił się do ucieczki swoim samochodem typu SUV, ale został zatrzymany kilkadziesiąt minut później na autostradzie I-95. Zidentyfikowano go jako 58-letniego Ryana Routha. W jego samochodzie znaleziono skradzione tablice rejestracyjne.

Na polu golfowym, w miejscu gdzie ukrywał się Routh, agenci zabezpieczyli załadowany karabin szturmowy z lunetą, aparat cyfrowy oraz torbę z żywnością. Śledczy ustalili, że telefon komórkowy należący do Routha znajdował się na terenie pola golfowego już od godziny 1:59 w nocy.

Routh został przekazany w ręce FBI i postawiono mu zarzuty posiadania broni palnej przez osobę wcześniej karaną oraz posiadania broni palnej z usuniętym numerem seryjnym.

Motyw działania mężczyzny nie jest jeszcze znany, ale w mediach społecznościowych zawrzało. Na jaw wychodzą informacje o tym, że Routh był aktywnym użytkownikiem Twittera, gdzie zamieszczał wpisy krytykujące Trumpa i wyrażające poparcie dla Ukrainy.

Routh w ostrych słowach krytykował kampanię wyborczą Bidena, wzywając go do obrony demokracji. Sugerował, że reelekcję Trumpa oznaczałaby koniec wolności w Ameryce i porównywał jego politykę do zniewolenia.

FBI bada obecnie aktywność Routha w sieci, aby ustalić, czy planował on zamach na Trumpa i jakie były jego motywy.

Sam Trump, który wyszedł z incydentu bez szwanku, oskarżył o podżeganie do przemocy prezydenta Bidena i wiceprezydent Kamalę Harris. Jego zdaniem, to ich „retoryka" i „podżegające słowa" doprowadziły do tego, że stał się celem ataku.

Incydent ten po raz kolejny stawia pod znakiem zapytania skuteczność ochrony zapewnianej przez Secret Service. Jest to drugi przypadek w ciągu ostatnich miesięcy, gdy osoba z bronią palną zbliżyła się do byłego prezydenta.

W lipcu tego roku, podczas wiecu w Butler, w Pensylwanii, inny mężczyzna oddał strzał w kierunku Trumpa, raniąc go lekko w ucho.

FBI i Secret Service prowadzą dochodzenie w sprawie niedzielnego incydentu. Na razie nie wiadomo, kiedy Routh stanie przed sądem.