Logo serwisu Informowani.pl

czwartek, 21 listopada 2024

czwartek, 21 listopada 2024

Zapis relacji
Zaaktualizowano 4 miesiące temu

Joe Biden rezygnuje z walki o prezydenturę

Rezygnacja Joe Bidena z ubiegania się o drugą kadencję prezydencką to wydarzenie bez precedensu w najnowszej historii Stanów Zjednoczonych. Nigdy wcześniej urzędujący prezydent, mający realne szanse na reelekcję, nie zdecydował się na taki krok.

Joe Biden rezygnuje z walki o prezydenturę
Prezydent Joe Biden, w wieku 81 lat, ogłosił w niedzielę, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. Jednocześnie udzielił pełnego poparcia kandydaturze wiceprezydent Kamali Harris, wzywając Demokratów do zjednoczenia się wokół niej.fot. White House

Prezydent Joe Biden, w wieku 81 lat, ogłosił w niedzielę, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. Decyzja ta, będąca odpowiedzią na narastającą presję ze strony współpracowników zaniepokojonych stanem zdrowia prezydenta oraz jego szansami w starciu z Donaldem Trumpem, pogrążyła Partię Demokratyczną w chaosie i uruchomiła polityczną lawinę.

Spekulacje na temat rezygnacji Bidena narastały od tygodni, napędzane przede wszystkim obawami o jego wiek i kondycję. Chociaż Biały Dom konsekwentnie zaprzeczał, jakoby wiek prezydenta wpływał na jego zdolność do sprawowania urzędu, to jego słaby występ w debacie z Donaldem Trumpem 27 czerwca podsycił wątpliwości.

Decyzja Bidena stawia Demokratów w niezwykle trudnej sytuacji. Z Konwencją Krajową zaplanowaną na sierpień i zaledwie trzema miesiącami do wyborów, partia musi szybko znaleźć nowego kandydata, który będzie w stanie zjednoczyć szeregi i stawić czoła Trumpowi.

W centrum uwagi znajduje się teraz wiceprezydent Kamala Harris. Część Demokratów widzi w niej naturalną następczynię Bidena, argumentując, że pominięcie pierwszej w historii czarnoskórej i azjatycko-amerykańskiej wiceprezydent byłoby politycznym samobójstwem. Inni jednak mają wątpliwości co do jej siły jako kandydatki i wzywają do szerokich przesłuchań w celu wyłonienia najsilniejszego kandydata.

Rezygnacja Bidena jest bezprecedensowym wydarzeniem w historii amerykańskiej polityki. Nigdy wcześniej urzędujący prezydent nie wycofał się z wyścigu o reelekcję na tak późnym etapie. Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania przyszłość Partii Demokratycznej i zapowiada niezwykle zaciętą i nieprzewidywalną walkę o Biały Dom w 2024 roku.

Zapis relacji
22.07.2024 o 05:28

Komisja Regulaminowa Narodowej Konwencji Demokratów - organ, który określi datę i sposób, w jaki partia wybierze swojego następnego kandydata na prezydenta - zbierze się w środę.

22.07.2024 o 04:45

Jeżeli Kamala Harris wygrałaby nominację Demokratów na prezydenta, a następnie zwyciężyłaby w wyborach w listopadzie, stałaby się pierwszą kobietą w historii, która objęła urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Byłoby to przełomowe wydarzenie w historii amerykańskiej polityki, ale nie byłby to pierwszy raz, gdy Harris pełniłaby obowiązki prezydenckie.

W 2021 roku, kiedy Joe Biden poddał się rutynowej kolonoskopii i musiał być poddany znieczuleniu, Harris przejęła władzę na 85 minut. W czasie nieobecności Bidena, Harris wykonywała swoje obowiązki z biura w Zachodnim Skrzydle Białego Domu.

Ówczesna rzecznik prasowa Białego Domu, Jen Psaki, wyjaśniła, że transfer władzy w takich okolicznościach nie jest bezprecedensowy i jest częścią procesu określonego w Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Przekazanie władzy regulowane jest przez 25. poprawkę do Konstytucji, która mówi, że "w przypadku usunięcia prezydenta z urzędu lub jego śmierci czy rezygnacji, wiceprezydent staje się prezydentem."

Tymczasowe przejęcie władzy jest opisane w trzeciej sekcji 25. poprawki, która została wprowadzona w odpowiedzi na zamach na prezydenta Kennedy'ego w 1963 roku. Sekcja ta określa procedury na wypadek, gdyby prezydent nie był w stanie pełnić swoich obowiązków, nawet na krótki okres, co miało miejsce w przypadku Joe Bidena podczas jego kolonoskopii.

22.07.2024 o 04:43

Wycofanie się prezydenta Joe Bidena z wyścigu prezydenckiego wywołało falę darowizn, która przyniosła Demokratom ponad 50 milionów dolarów w ciągu jednego dnia. Niedziela stała się największym dniem pod względem internetowych darowizn na rzecz Demokratów od wyborów w 2020 roku, a według analizy "The New York Times", kwota ta wciąż rosła do późnych godzin nocnych.

Analiza przeprowadzona przez "The New York Times" na podstawie danych z ActBlue, wiodącej platformy do przetwarzania darowizn dla Demokratów, pokazuje, że niedziela była trzecim największym dniem pod względem darowizn w historii tej platformy. Gdy Biden ogłosił swoje wycofanie, darowizny wzrosły z mniej niż 200 tysięcy dolarów na godzinę do niemal 11,5 miliona dolarów w ciągu jednej godziny.

Z wycofaniem się Bidena, wiceprezydent Kamala Harris nabiera rozpędu w wyścigu o nominację prezydencką. Wzrost darowizn jest wyraźnym wsparciem dla jej kampanii oraz innych demokratycznych kandydatów do Izby Reprezentantów i Senatu, jak również organizacji non-profit związanych z polityką.

Do tej pory jedynym dniem, w którym platforma ActBlue przetworzyła ponad 50 milionów dolarów darowizn, był dzień po śmierci sędzi Ruth Bader Ginsburg we wrześniu 2020 roku, kiedy to zebrano około 73,5 miliona dolarów. "To może być największy moment w historii fundraisingu Partii Demokratycznej." - napisał Kenneth Pennington, demokratyczny strateg ds. cyfrowych.

Ten ostatni napływ darowizn ma ogromne znaczenie dla partii, która stara się odbudować po miesiącu politycznych konfliktów i zastoju w wyścigu przeciwko byłemu prezydentowi Donaldowi J. Trumpowi. Fundraising wśród głównych darczyńców Demokratów znacznie spowolnił po słabym występie Bidena w debatach.

Ticker ActBlue uwzględnia wszystkie darowizny dokonane na platformie, nie tylko te przekazane Bidenowi czy Harris. Obejmuje to również darowizny na rzecz niemal każdego demokratycznego kandydata do Izby Reprezentantów i Senatu oraz różnorodnych organizacji non-profit zaangażowanych politycznie.

22.07.2024 o 04:39

W obliczu zapowiedzi prezydenta Bidena, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku, Biały Dom wydał oświadczenie, by rozwiać wątpliwości dotyczące jego dalszej prezydentury. Potwierdzono, że Biden zamierza dokończyć obecną kadencję, mimo rezygnacji z kandydowania na kolejną.

W oświadczeniu podkreślono, że Biden "odziedziczył po swoim poprzedniku gospodarkę w stanie głębokiego kryzysu, wzrastającą przestępczość z użyciem przemocy oraz osłabione sojusze". Zaznaczono również sukcesy obecnej administracji. "Odwrócił tę sytuację, osiągając najsilniejszy wzrost gospodarczy na świecie i najniższy wskaźnik przestępczości z użyciem przemocy od prawie 50 lat, a także rozszerzając NATO do rekordowych rozmiarów".

"Prezydent z niecierpliwością oczekuje dokończenia swojej kadencji i dostarczenia Amerykanom kolejnych historycznych osiągnięć" - napisano w oświadczeniu.

To oświadczenie jest odpowiedzią na spekulacje, głównie ze strony republikańskich polityków, sugerujących, że jeśli Biden nie zamierza ubiegać się o reelekcję, powinien również ustąpić ze stanowiska prezydenta. Argumentują oni, że brak perspektywy reelekcji osłabia jego mandat i utrudnia skuteczne sprawowanie urzędu.

Na chwilę obecną nic nie wskazuje na to, by Biden rozważał rezygnację przed końcem swojej kadencji.

21.07.2024 o 20:21

Ostatnia decyzja prezydenta Joe Bidena o zakończeniu kampanii reelekcyjnej wstrząsnęła amerykańską sceną polityczną i postawiła Partię Demokratyczną przed ogromnym wyzwaniem. W tradycyjnych cyklach wyborczych taki krok zdarza się rzadko, a proces wyboru nowego kandydata w ciągu zaledwie kilku tygodni jest bezprecedensowy. Jakie są dalsze kroki i jakie wyzwania stoją przed demokratami w obliczu tej nieoczekiwanej sytuacji? Oto szczegółowy przegląd kluczowych pytań dotyczących przyszłości Partii Demokratycznej.

Jakie są kolejne kroki po zakończeniu kampanii Bidena?

Prezydent Biden, mimo zakończenia swojej kampanii, nie zostawia Partii Demokratycznej bez wskazówek. Jego poparcie dla wiceprezydent Kamali Harris ma być kluczowym krokiem w kierunku wyłonienia nowego kandydata na prezydenta. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy jednak do delegatów Konwencji Krajowej Partii Demokratycznej – ponad 4600 osób wybranych podczas stanowych konwencji partyjnych. Delegaci ci, zwykle pełniący rolę jedynie formalną, teraz mają za zadanie podjąć decyzję, która będzie miała historyczne znaczenie.

W historii amerykańskiej polityki nie było dotąd przypadku, by kandydat, który przeszedł przez primaries swojej partii, zrezygnował z kampanii tak blisko terminu konwencji narodowej. Brak precedensu i niejasne zasady mogą uczynić ten proces wyjątkowo złożonym i nieprzewidywalnym.

Czy istnieje możliwość, że inny kandydat przekona delegatów do siebie?

Teoretycznie, każdy kandydat, który chciałby rzucić wyzwanie Kamali Harris, stanąłby przed ogromnym wyzwaniem logistycznym. Tylko Komitet Narodowy Partii Demokratycznej i kampania Bidena dysponują pełną listą delegatów. Dostęp do tej listy jest kluczowy dla jakiegokolwiek kandydata, który chciałby zdobyć poparcie delegatów. Bez możliwości kontaktu z delegatami i przeprowadzenia kampanii wśród nich, alternatywni kandydaci są de facto blokowani przed zdobyciem ich poparcia.

Do tej pory nie ma dowodów na to, że jakakolwiek poważna kampania polityczna, poza kampanią Bidena i DNC, podjęła działania mające na celu dotarcie do delegatów konwencji.

Co się stanie z delegatami po rezygnacji Bidena?

Po ogłoszeniu decyzji Bidena o zakończeniu kampanii, delegaci stają się wolnymi agentami, co oznacza, że mogą głosować na każdego kandydata, którego wybiorą. Choć Biden poparł Harris jako swoją następczynię, nie ma możliwości zmuszenia delegatów do przestrzegania tego poparcia.

Czy nominacja może zostać zakwestionowana?

Na tę chwilę nie wiadomo, czy nominacja Harris będzie kontestowana. Aby doszło do kontestowanej konwencji, ktoś musiałby rzucić wyzwanie Harris, a osoba ta zmierzyłaby się z ogromnymi trudnościami. Harris prawdopodobnie będzie miała dostęp do listy delegatów oraz znacznych funduszy kampanii Bidena, co stanowi istotną przewagę. Po rezygnacji Bidena, wiele ważnych postaci w partii szybko poparło Harris jako jego następczynię.

Kiedy odbędzie się głosowanie delegatów na nowego kandydata?

Termin głosowania na nowego kandydata nie jest jeszcze ustalony. Komitet zasad Konwencji Krajowej Partii Demokratycznej miał spotkać się w tym tygodniu, aby ustalić datę głosowania. Jednak w obliczu rezygnacji Bidena, proces nominacji nowego kandydata może wymagać przesunięcia terminu głosowania o tydzień lub dwa. Celem jest dokonanie wyboru przed rozpoczęciem konwencji partyjnej 19 sierpnia w Chicago.

Ważne jest, aby wybrać kandydata przed końcem konwencji, aby uniknąć ryzyka prawnych związanych z terminami zgłoszeń w kluczowych stanach, takich jak Waszyngton i Kalifornia, które mają kluczowe znaczenie dla wyborów krajowych.

Kto wybierze nowego wiceprezydenta?

Kandydat, który zostanie nominowany na prezydenta, będzie miał za zadanie wybrać nowego wiceprezydenta. Delegaci przeprowadzą formalne głosowanie – prawdopodobnie wirtualne, aby spełnić terminy przed konwencją – w celu nominacji tej osoby. Chociaż współpracownicy Harris na razie nie komentują tego zagadnienia, można się spodziewać, że proces wyboru wiceprezydenta będzie intensywnie przygotowywany i przyspieszony.

Czy Biden może pozostać prezydentem pomimo zakończenia kampanii?

W obliczu zakończenia kampanii przez Bidena, pojawiły się głosy, zwłaszcza ze strony Republikanów, domagające się jego rezygnacji z urzędu prezydenta. Niektórzy prominentni działacze progresywni przed rezygnacją Bidena sugerowali jego ustąpienie. Jednak, o ile stan zdrowia Bidena nie ulegnie gwałtownemu pogorszeniu, wydaje się mało prawdopodobne, że zrezygnuje on z urzędu. Jego rezygnacja skutkowałaby natychmiastowym objęciem urzędowania przez Harris, co wprowadziłoby ją w centrum uwagi, ale także wymagałoby jednoczesnego objęcia prowadzenia kraju i przeprowadzenia kampanii prezydenckiej.

Harris musiałaby także wybrać nowego wiceprezydenta, który musiałby zostać zatwierdzony przez Izbę Reprezentantów, kontrolowaną przez Republikanów, co może stanowić dodatkowe wyzwanie.

21.07.2024 o 20:16

Kamala Harris wydała oświadczenie po tym, jak dowiedziała się o rezygnacji Joe Bidena z ubiegania się o reelekcję i jego poparciu dla niej jako kandydatki Partii Demokratycznej w listopadowych wyborach prezydenckich.

Podziękowała Bidenowi za "wybitne przywództwo" i "lata służby dla naszego kraju".

Wspominając spotkanie z prezydentem, podkreśliła jego "szczerość i integralność... miłość do ojczyzny i narodu amerykańskiego".

Nazwała decyzję Bidena o zakończeniu kampanii wyborczej "samolubnym i patriotycznym czynem" i wyraziła zaszczycenie poparciem ze strony Bidena.

21.07.2024 o 20:12
Harris: "Razem będziemy walczyć"

Wiceprezydent Kamala Harris ogłosiła, że będzie kandydować na prezydenta. „Jestem zaszczycona poparciem Prezydenta i zamierzam zdobyć tę nominację” - powiedziała.

„Do dnia wyborów pozostało 107 dni. Razem będziemy walczyć. I razem wygramy.” - dodała.

„Dzięki temu bezinteresownemu i patriotycznemu czynowi, Prezydent Biden po raz kolejny pokazuje, że na pierwszym miejscu stawia Amerykanów i nasz kraj.” - podkreśliła w oświadczeniu.

21.07.2024 o 20:11

Były prezydent USA Barack Obama zamieścił w serwisie X wpis, w którym podzielił się swoimi refleksjami na temat decyzji Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję. "Zawsze podziwiałem jego charakter — jego ogromną empatię i wytrwałość, którą osiągnął dzięki ciężkiej pracy; jego niezachwianą przyzwoitość i przekonanie, że każdy człowiek ma znaczenie" - napisał.

21.07.2024 o 19:45
Czy Kamala Harris zjednoczy Demokratów i pokona Republikanów?

Prezydent Joe Biden ogłosił w niedzielę, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. Jednocześnie udzielił pełnego poparcia kandydaturze wiceprezydent Kamali Harris, wzywając Demokratów do zjednoczenia się wokół niej. Aktualna wiceprezydent, mogąca pochwalić się imponującym doświadczeniem politycznym, z pewnością stałaby się obiektem wnikliwej analizy ze strony zarówno opinii publicznej, jak i ekspertów. Przyjrzyjmy się bliżej jej poglądom na kluczowe dla Amerykanów kwestie.

Kamala Harris od lat konsekwentnie opowiada się za prawem kobiet do aborcji. Po tym, jak Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych uchylił historyczny wyrok w sprawie Roe v. Wade, stała się jedną z najważniejszych postaci walczących o przywrócenie kobietom prawa do decydowania o swoim ciele. Symboliczna wizyta w klinice aborcyjnej, pierwsza w historii prezydentury w USA, tylko utwierdziła jej pozycję w tej debacie.

Wiceprezydent Harris aktywnie wspiera ambitne plany administracji Bidena mające na celu walkę ze zmianami klimatu. Uważa, że inwestycje w odnawialne źródła energii i rozwój ekologicznych technologii to nie tylko konieczność, ale i szansa na stworzenie nowych miejsc pracy.

Podkreśla również konieczność uwzględnienia w polityce klimatycznej aspektu sprawiedliwości społecznej. Jej zdaniem transformacja energetyczna nie może odbywać się kosztem najmniej zamożnych społeczności.

Kamala Harris czynnie angażowała się w prace nad ustawą mającą na celu wzmocnienie ochrony praw wyborczych w USA. Projekt ten, mający przeciwdziałać ograniczaniu praw wyborczych mniejszościom i manipulacjom wyborczym, został jednak zablokowany w Senacie.

Wiceprezydent wielokrotnie krytykowała również próby podważenia legalności wyborów prezydenckich w 2020 roku przez Donalda Trumpa i jego zwolenników.

Zadaniem powierzonym Kamali Harris w administracji Bidena jest znalezienie rozwiązań dla narastającego kryzysu migracyjnego na granicy amerykańsko-meksykańskiej. Skupia się ona na zwalczaniu przyczyn migracji, takich jak bieda i przemoc w krajach Ameryki Środkowej.

Jej działania obejmują pozyskiwanie funduszy na pomoc rozwojową dla regionu i tworzenie programów wspierających migrantów.

Wiceprezydent Harris opowiada się za rozwiązaniem konfliktu izraelsko-palestyńskiego poprzez utworzenie dwóch państw. Potępia zarówno przemoc ze strony Hamasu, jak i działania Izraela, które prowadzą do cierpienia palestyńskich cywilów.

Walka o sprawiedliwość społeczną i eliminację nierówności to jedne z najważniejszych punktów programu politycznego Kamali Harris.

W trakcie swojej kariery politycznej opowiadała się za reformami policji, zmianami w systemie penitencjarnym i wprowadzeniem programów wspierających mniejszości.

21.07.2024 o 19:42
Demokratyczna gonitwa o nominację nabiera tempa

Polityczna atmosfera w Stanach Zjednoczonych gęstnieje od spekulacji, gdy prezydent Joe Biden ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. To oznacza, że nominacja demokratów jest wolna i już teraz pojawiają się kandydaci, którzy pragną objąć stery partii.

Kamala Harris

Jako wybrana przez Bidena następczyni, Kamala Harris ma niezaprzeczalną przewagę. Wsparcie prezydenta, a ostatnio także Clintonsów, daje jej znaczący impuls. Harris udowodniła, że jest lojalną i wierną zastępczynią, szczególnie w ostatnich trudnych miesiącach pełnych politycznych napięć.

Jako twarz kampanii administracji na rzecz ochrony praw reprodukcyjnych, zyskała poparcie ważnej grupy wyborców demokratów. Jednak droga Harris nie będzie usłana różami. Krytykowano jej dotychczasowe działania jako wiceprezydentki, a niektórzy demokraci kwestionują, czy posiada charyzmę i umiejętności polityczne, by poprowadzić partię do zwycięstwa w 2024 roku.

Gretchen Whitmer

Gubernator stanu Michigan, Gretchen Whitmer, zyskuje coraz większą popularność wśród demokratów. Jej pozycja w kluczowym stanie wyborczym, jakim jest Michigan, czyni ją groźną rywalką. Whitmer aktywnie wspierała Bidena w przeszłości i nie ukrywa swoich politycznych ambicji.

Choć zapewnia, że jej głównym celem jest sprawowanie funkcji gubernatora, jej nazwisko coraz częściej pojawia się w kontekście kandydatury prezydenckiej, szczególnie w 2028 roku.

Gavin Newsom

Gubernator Kalifornii, Gavin Newsom, niezwłocznie pochwalił Bidena, nazywając go "jednym z najbardziej wpływowych i bezinteresownych prezydentów" w historii Stanów Zjednoczonych. Newsom, który również jest wymieniany jako potencjalny kandydat na prezydenta w 2028 roku, stał się jednym z najgłośniejszych zwolenników administracji Bidena, zyskując w ostatnich latach znaczną popularność na arenie krajowej.

Jego postępowe polityki i zdecydowane rządy w czasie pandemii COVID-19 zdobyły mu uznanie wśród demokratów. Jednak postrzegana elitaryzm i bliskie związki z Doliną Krzemową mogą odstręczać niektórych wyborców.

Pete Buttigieg

Sekretarz ds. transportu, Pete Buttigieg, nie jest nowicjuszem w wyścigu prezydenckim, prowadząc silną kampanię w 2020 roku. Jego imponujące umiejętności komunikacyjne i zdolność do nawiązywania kontaktu z wyborcami z różnych środowisk czynią go atrakcyjnym kandydatem.

Buttigieg skutecznie radził sobie z wieloma kryzysami w trakcie swojej kadencji, dowodząc kompetencji i przywództwa. Jednak jego stosunkowo niewielkie doświadczenie w porównaniu z innymi kandydatami może stanowić przeszkodę.

21.07.2024 o 19:32
Clintonowie udzielili poparcia Harris

Bill i Hillary Clinton wyrazili swoje pełne poparcie dla Kamali Harris, oświadczając, że zrobią wszystko, aby ją wspomóc. Podkreślili, że "to moment, w którym musimy zjednoczyć się za Kamalą Harris i walczyć z całych sił o jej zwycięstwo. Od tego zależy przyszłość naszego kraju."

21.07.2024 o 19:29

Wśród delegatów Partii Demokratycznej krąży już list wyrażający poparcie dla Kamali Harris. „Wierzymy, że naszym najsilniejszym kandydatem na prezydenta, który może najlepiej zaoferować jasną, jednoczącą wizję przyszłości Stanów Zjednoczonych, jest wiceprezydent Kamala Harris” - czytamy w liście. „Z szacunkiem wzywamy delegatów na Krajową Konwencję Partii Demokratycznej w 2024 roku i wszystkich wyborców w listopadzie do poparcia Kamali Harris na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych”.

21.07.2024 o 19:04
Kto po Bidenie? Rozpoczyna się gra o Biały Dom

Decyzja Joe Bidena o rezygnacji z ubiegania się o reelekcję wstrząsnęła Partią Demokratyczną. Po początkowym szoku, Demokraci muszą teraz zmierzyć się z trudnym zadaniem wyboru nowego kandydata na prezydenta w i tak już napiętej atmosferze przedwyborczej. Zegar tyka, a stawka jest wysoka.

Wycofanie się Bidena uruchamia skomplikowany proces wyboru zastępcy, który będzie musiał zostać zakończony do konwencji Partii Demokratycznej w Chicago, zaplanowanej na 19 sierpnia. Do tej pory to właśnie Biden był pewniakiem do nominacji, a jego decyzja stawia Demokratów w obliczu nie lada dylematu. Czy zdecydować się na szybkie i bezbolesne wskazanie następcy, czy może zaryzykować burzliwe prawybory, które mogą podzielić partię, ale też dać szansę na wyłonienie silniejszego kandydata?

Pierwszą opcją, którą rozważają Demokraci, jest zjednoczenie się wokół obecnej wiceprezydent, Kamali Harris. Harris to doświadczona polityk, dobrze znana w partii i ciesząca się poparciem wśród jej znaczącej części. Jej wybór gwarantowałby płynne przejęcie władzy i pozwoliłby uniknąć wewnętrznych konfliktów.

Jednak nie wszyscy Demokraci są przekonani do tego pomysłu. Część uważa, że partia powinna dać szansę innym kandydatom i zorganizować prawybory, które pozwolą na wyłonienie najsilniejszego kandydata w demokratycznym procesie. Argumentują oni, że "namaszczenie" Harris bez wewnętrznej rywalizacji może osłabić jej pozycję w starciu z kandydatem Republikanów.

Wśród potencjalnych kandydatów, którzy mogliby rzucić Harris wyzwanie, wymienia się m.in. gubernatorów: Gretchen Whitmer (Michigan), Josha Shapiro (Pensylwania) czy Gavina Newsoma (Kalifornia). Na giełdzie nazwisk pojawiają się również Pete Buttigieg, obecny sekretarz transportu, oraz senatorowie Amy Klobuchar i Cory Booker.

Wybór następcy Bidena to nie tylko kwestia politycznych kalkulacji. W grę wchodzą również ogromne pieniądze zebrane na kampanię wyborczą. Biden i Harris zgromadzili setki milionów dolarów, a sposób ich podziału będzie zależał od ostatecznego wyboru kandydata.

21.07.2024 o 19:03
Od debaty do rezygnacji – kalendarium upadku

Decyzja Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu prezydenckiego w 2024 roku nie była zaskoczeniem dla wielu obserwatorów sceny politycznej. Od miesięcy narastały wątpliwości co do jego kondycji fizycznej i psychicznej, a seria wpadek i kontrowersji tylko pogłębiała te obawy. Przedstawiamy kalendarium wydarzeń, które doprowadziły do tej historycznej decyzji.

27 czerwca: Pierwsze poważne rysy na wizerunku Bidena pojawiły się podczas debaty prezydenckiej. Jego często niespójne i chaotyczne wypowiedzi zaniepokoiły wielu wyborców, którzy zaczęli kwestionować jego zdolność do sprawowania urzędu.

28 czerwca: Biden starał się rozwiać wątpliwości podczas wiecu wyborczego w Karolinie Północnej. Przyznał, że nie przemawia już tak płynnie jak dawniej, ale podkreślił, że "wie, jak mówić prawdę". Wypowiedź ta, choć szczera, tylko utwierdziła niektórych w przekonaniu, że nie jest już sobą.

2 lipca: Lloyd Doggett, członek Izby Reprezentantów z ramienia Partii Demokratycznej, jako pierwszy publicznie wezwał Bidena do rezygnacji z kandydowania. Wkrótce dołączyli do niego inni kongresmeni.

5 lipca: W wywiadzie dla stacji ABC Biden stanowczo odrzucił sugestie, by poddał się testom funkcji poznawczych. Stwierdził, że tylko "Wszechmogący" mógłby przekonać go do rezygnacji.

8 lipca: Po tygodniu wewnętrznych sporów Biden zapewnił w programie "Morning Joe", że "nigdzie się nie wybiera". Jednocześnie wystosował do demokratów list z apelem o jedność.

10 lipca: Była przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi zasugerowała w programie "Morning Joe", że to od Bidena zależy, czy będzie ubiegał się o reelekcję. Tego samego dnia George Clooney opublikował artykuł, w którym wezwał prezydenta do rezygnacji. Do chóru krytyków dołączył Peter Welch, stając się pierwszym demokratycznym senatorem, który publicznie zażądał od Bidena wycofania się z wyścigu.

11 lipca: Podczas szczytu NATO w Waszyngtonie Biden popełnił serię gaf, myląc Wołodymyra Zełenskiego z "prezydentem Putinem" i nazywając wiceprezydent Kamalę Harris "Trumpem".

13 lipca: Uwaga mediów na krótko skupiła się na Donaldzie Trumpie, który został ranny w ucho w wyniku próby zamachu.

17 lipca: U Bidena potwierdzono zakażenie koronawirusem. Prezydent zawiesił kampanię i udał się na kwarantannę. W tym czasie prominentny demokrata Adam Schiff publicznie wezwał go do "przekazania pochodni", a inni politycy podchwycili ten apel.

18 lipca: W sieci szeroko rozeszło się nagranie, na którym Biden zapomniał nazwiska sekretarza obrony Lloyda Austina. W tym samym wywiadzie prezydent stwierdził, że wycofa się z wyścigu, jeśli pojawią się "problemy zdrowotne". Jednocześnie media informowały o zakulisowych rozmowach liderów Kongresu na temat ewentualnej rezygnacji Bidena. Barack Obama miał wyrażać wątpliwości co do jego szans na wygraną.

19 lipca: Biden zapowiedział powrót do kampanii w następnym tygodniu. Liczba kongresmenów Partii Demokratycznej domagających się jego rezygnacji wzrosła do 30, a presję na prezydenta zaczęli wywierać również ważni sponsorzy.

20 lipca: Donald Trump wykorzystał sytuację, krytykując demokratów za brak jasności co do kandydata w wyborach prezydenckich.

Dzisiaj: W oficjalnym oświadczeniu Joe Biden ogłosił rezygnację z ubiegania się o reelekcję. Jednocześnie wyraził poparcie dla kandydatury wiceprezydent Kamali Harris.

21.07.2024 o 18:45

"Panie Prezydencie Joe Biden, wiele razy podejmowałeś trudne decyzje, dzięki którym Polska, Ameryka i świat były bezpieczniejsze, a demokracja i wolność silniejsze. Wiem, że kierowałeś się tym samym, ogłaszając ostatnią decyzję. Być może najtrudniejszą w życiu." - napisał premier Donald Tusk w serwisie X.

21.07.2024 o 18:41

Decyzja Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu o fotel prezydenta w 2024 roku wywołała falę reakcji na amerykańskiej scenie politycznej. Wśród komentujących nie zabrakło byłego prezydenta Donalda Trumpa, który nie przegapił okazji do ataku na swojego politycznego rywala.

W ostrym wpisie na platformie Truth Social Trump stwierdził, że Biden "nie nadawał się do kandydowania na prezydenta i z pewnością nie nadaje się do sprawowania urzędu - i nigdy się nie nadawał!". Dalej były prezydent zasugerował istnienie spisku, w który mieliby być zamieszani "jego lekarz i media", mającego na celu ukrycie rzeczywistego stanu zdrowia fizycznego i psychicznego Bidena. Na koniec dodał złowieszczo, że "będziemy bardzo cierpieć z powodu jego prezydentury, ale bardzo szybko naprawimy szkody, które wyrządził."

21.07.2024 o 18:28

Niczym grom z jasnego nieba na amerykańską scenę polityczną spadła decyzja prezydenta Joe Bidena o wycofaniu się z wyścigu o reelekcję. Po raz pierwszy od czasu burzliwego 1968 roku, kiedy to Lyndon B. Johnson zrezygnował z ubiegania się o drugą kadencję w cieniu wojny w Wietnamie, urzędujący prezydent dobrowolnie odchodzi z pola walki o Biały Dom.

Jednakże, o ile Johnsona pokonały demony polityki zagranicznej, o tyle Biden pada ofiarą własnych słabości. Jego zaawansowany wiek i wątpliwości co do kondycji intelektualnej, brutalnie obnażone podczas debaty z Donaldem Trumpem, okazały się barierą nie do pokonania. Amerykański sen o "powrocie do normalności" pod przyjaznym uśmiechem "Joe-go od lodów" rozwiał się niczym miraż.

Decyzja Bidena to cios prosto w serce Partii Demokratycznej, która staje nad przepaścią porażki. Zegar tyka nieubłagalnie, a Demokraci muszą w ekspresowym tempie znaleźć kandydata zdolnego stawić czoła Trumpowi w listopadowych wyborach. Zadanie to jawi się tytanicznie trudne, zwłaszcza w obliczu widma wewnętrznych konfliktów i narastającej paniki w szeregach partii.

Duch Trumpa, którego pokonanie w 2020 roku miało być początkiem nowej ery, powrócił ze zdwojoną siłą. Perspektywa jego powrotu do Białego Domu – jeszcze niedawno uznawana za absurdalną – staje się realnym zagrożeniem. Tymczasem Biden, który obejmował urząd z misją zjednoczenia podzielonego narodu, odchodzi pozostawiając Amerykę w stanie głębszego rozłamu niż kiedykolwiek wcześniej.

21.07.2024 o 18:26
Biden wskazuje Harris jako swoją następczynię

Prezydent USA Joe Biden ogłosił, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w wyborach prezydenckich w 2024 roku. Jednocześnie udzielił pełnego poparcia kandydaturze wiceprezydent Kamali Harris, wzywając Demokratów do zjednoczenia się wokół niej.

"Moi drodzy Demokraci, podjąłem decyzję, by nie ubiegać się o nominację i skupić całą swoją energię na obowiązkach prezydenta do końca mojej kadencji" – napisał Biden. "Moją pierwszą decyzją jako kandydata partii w 2020 roku był wybór Kamali Harris na mojego wiceprezydenta. I była to najlepsza decyzja, jaką podjąłem" - podkreślił.

"Dziś chcę wyrazić moje pełne poparcie i wsparcie dla Kamali jako kandydatki naszej partii w tym roku. Demokraci - nadszedł czas, aby się zjednoczyć i pokonać Trumpa. Zróbmy to" - zaapelował.

21.07.2024 o 18:19
Tłumaczenie oświadczenia prezydenta Joe Bidena

Drodzy rodacy,

W ciągu ostatnich trzech i pół roku poczyniliśmy ogromne postępy jako Naród. Dzisiaj Ameryka ma najsilniejszą gospodarkę na świecie. Dokonaliśmy historycznych inwestycji w odbudowę naszego Narodu, obniżenie kosztów leków na receptę dla seniorów i rozszerzenie dostępu do opieki zdrowotnej dla rekordowej liczby Amerykanów. Zapewniliśmy niezbędną opiekę milionowi weteranów narażonych na działanie toksycznych substancji. Uchwaliliśmy pierwsze od 30 lat prawo dotyczące bezpieczeństwa broni palnej. Mianowaliśmy pierwszą Afroamerykankę do Sądu Najwyższego. I uchwaliliśmy najważniejsze w historii świata prawo dotyczące klimatu. Ameryka nigdy nie była w lepszej pozycji do przewodzenia niż dzisiaj.

Wiem, że nic z tego nie byłoby możliwe bez Was, Amerykanów. Razem pokonaliśmy pandemię, z jaką nie mieliśmy do czynienia od stu lat, i najgorszy kryzys gospodarczy od czasów Wielkiego Kryzysu. Ochroniliśmy i zachowaliśmy naszą demokrację. Ożywiliśmy i wzmocniliśmy nasze sojusze na całym świecie.

To był największy zaszczyt w moim życiu służyć jako Wasz Prezydent. I choć zamierzałem ubiegać się o reelekcję, uważam, że w najlepszym interesie mojej partii i kraju jest, abym wycofał się i skupił wyłącznie na wypełnianiu moich obowiązków jako Prezydenta do końca mojej kadencji.

W tym tygodniu będę miał okazję bardziej szczegółowo omówić moją decyzję w orędziu do Narodu.

Na razie pragnę wyrazić moją najgłębszą wdzięczność wszystkim tym, którzy tak ciężko pracowali, aby wesprzeć moją reelekcję. Chciałbym podziękować Wiceprezydent Kamali Harris za to, że była niezwykłym partnerem w tej pracy. I pragnę wyrazić moją serdeczną wdzięczność narodowi amerykańskiemu za wiarę i zaufanie, jakim mnie obdarzyliście.

Dzisiaj wierzę w to, w co zawsze wierzyłem: nie ma rzeczy niemożliwych dla Ameryki - kiedy działamy razem. Musimy tylko pamiętać, że jesteśmy Stanami Zjednoczonymi Ameryki.

Joe Biden

21.07.2024 o 18:12

Jak informowaliśmy wczoraj, zespół Trumpa przygotowuje się do zmasowanego ataku reklamowego na Kamalę Harris, którą uważają za prawdopodobną kandydatkę Demokratów w wyborach prezydenckich. Jednocześnie, obóz Trumpa skupia się na gubernatorze Pensylwanii, Josh'u Shapiro, którego stan jest kluczowy dla zablokowania Demokratom drogi do Białego Domu.

Skupienie się na Harris nie jest zaskoczeniem. Jako potencjalna kandydatka na wiceprezydenta, a być może nawet prezydenta, staje się ona oczywistym celem dla republikańskich strategów. Ataki reklamowe mają na celu zdyskredytowanie jej w oczach wyborców, zanim kampania na dobre się rozpocznie. Jak dotąd nie ujawniono szczegółów dotyczących treści tych reklam, jednak można się spodziewać, że będą one skupione na jej przeszłości jako prokurator generalnej Kalifornii oraz jej poglądach na kwestie takie jak imigracja czy opieka zdrowotna.

21.07.2024 o 18:08

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, w swoim oświadczeniu, nie wskazał jednoznacznie swojego faworyta na stanowisko prezydenta w nadchodzących wyborach. Chociaż nie padły żadne konkretne nazwiska, Biden wyraził głęboką wdzięczność dla swojej obecnej zastępczyni, wiceprezydent Kamali Harris, nazywając ją "niezwykłą partnerką we wszystkich tych działaniach."

21.07.2024 o 18:04

Prezydent Joe Biden, w wieku 81 lat, ogłosił w niedzielę, że nie będzie ubiegał się o reelekcję w 2024 roku. Decyzja ta, będąca odpowiedzią na narastającą presję ze strony współpracowników zaniepokojonych stanem zdrowia prezydenta oraz jego szansami w starciu z Donaldem Trumpem, pogrążyła Partię Demokratyczną w chaosie i uruchomiła polityczną lawinę.

Spekulacje na temat rezygnacji Bidena narastały od tygodni, napędzane przede wszystkim obawami o jego wiek i kondycję. Chociaż Biały Dom konsekwentnie zaprzeczał, jakoby wiek prezydenta wpływał na jego zdolność do sprawowania urzędu, to jego słaby występ w debacie z Donaldem Trumpem 27 czerwca podsycił wątpliwości.

Decyzja Bidena stawia Demokratów w niezwykle trudnej sytuacji. Z Konwencją Krajową zaplanowaną na sierpień i zaledwie trzema miesiącami do wyborów, partia musi szybko znaleźć nowego kandydata, który będzie w stanie zjednoczyć szeregi i stawić czoła Trumpowi.

W centrum uwagi znajduje się teraz wiceprezydent Kamala Harris. Część Demokratów widzi w niej naturalną następczynię Bidena, argumentując, że pominięcie pierwszej w historii czarnoskórej i azjatycko-amerykańskiej wiceprezydent byłoby politycznym samobójstwem. Inni jednak mają wątpliwości co do jej siły jako kandydatki i wzywają do szerokich przesłuchań w celu wyłonienia najsilniejszego kandydata.

Rezygnacja Bidena jest bezprecedensowym wydarzeniem w historii amerykańskiej polityki. Nigdy wcześniej urzędujący prezydent nie wycofał się z wyścigu o reelekcję na tak późnym etapie. Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania przyszłość Partii Demokratycznej i zapowiada niezwykle zaciętą i nieprzewidywalną walkę o Biały Dom w 2024 roku.