Skandal na granicy. Zatrzymano polskich żołnierzy
Szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, wyraził swoje zdanie na konferencji prasowej, nazywając tę decyzję nadgorliwością.
Decyzja Żandarmerii Wojskowej o zatrzymaniu żołnierzy po incydencie strzałów na granicy polsko-białoruskiej wzbudziła wiele kontrowersji. Szef Ministerstwa Obrony Narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, wyraził swoje zdanie na konferencji prasowej, nazywając tę decyzję nadgorliwością.
Według informacji przekazanej przez Kosiniaka-Kamysza, do incydentu doszło pod koniec marca, a Minister Obrony Narodowej został o nim poinformowany przez komendanta Żandarmerii Wojskowej. Pierwotnie dotyczył on trzech żołnierzy, a następnie dwóch. Materiał filmowy z incydentu został przekazany do Żandarmerii Wojskowej przez dowódcę WZZ Podlasie, co doprowadziło do zatrzymania żołnierzy.
Szef MON podkreślił, że żołnierze nigdy nie zostali aresztowani, ale są zawieszeni. Kosiniak-Kamysz wyraził swoje zaufanie wobec żołnierzy, podkreślając, że każdą sytuację trzeba wyjaśnić.
"Żołnierze zostali zatrzymani, ale nigdy nie zostali aresztowani. To też chcę zaznaczyć, bo to się pojawia w materiałach prasowych. Nie doszło do aresztowania, nie było wniosku o areszt ze strony prokuratury, która wyda dziś oświadczenie. Prokuratura jest zobowiązana do przeprowadzenia rzetelnie tego postępowania" - poinformował szef MON.
Jednakże, minister wyraził również swoje niezadowolenie z decyzji Żandarmerii Wojskowej, nazywając ją nadgorliwością. Zaznaczył, że o tym zdarzeniu nie został poinformowany ani on, ani Prokurator Generalny czy inni ministrowie. Zalecił przeprowadzenie dogłębnej analizy przez powołaną komisję w Żandarmerii Wojskowej, aby wyjaśnić, czy ktoś przekroczył swoje uprawnienia.
Szef MON zaapelował o natychmiastowe działania ze strony Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej, oczekując wyjaśnień w sprawie podejmowanych działań.
W reakcji na te wydarzenia, premier Donald Tusk wyraził swoje niepokój i gniew wobec postępowania prokuratury i Żandarmerii Wojskowej. Oczekiwał szybkich działań organów prawnych oraz decyzji organizacyjnych i personalnych.
"Odebrałem meldunek Ministra Obrony Narodowej. Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi. Oczekuję szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych" - napisał w serwisie X, premier Donald Tusk.
Również poseł PiS, Radosław Fogiel, nazwał tę sytuację "absolutnym skandalem". Jego zdaniem, zatrzymanie żołnierzy, którzy bronili granicy i swojego życia, jest niedopuszczalne. Zwrócił uwagę na fakt, że działania prokuratury i Żandarmerii Wojskowej powinny być kontrolowane przez Ministra Obrony Narodowej.
Sprawa zatrzymanych żołnierzy wywołała szeroką dyskusję i oburzenie wśród polityków oraz opinii publicznej. Adam Bodnar, szef Ministerstwa Sprawiedliwości, zapowiedział przeprowadzenie pilnego spotkania z zastępcą prokuratora generalnego ds. wojskowych w celu przekazania pełnej informacji o działaniach prokuratury w tej sprawie.