Afera Funduszu Sprawiedliwości. Zatrzymanie posła Marcina Romanowskiego
W poniedziałek 17 lipca doszło do zatrzymania posła Marcina Romanowskiego, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, na polecenie Prokuratury Krajowej.
W poniedziałek 17 lipca doszło do zatrzymania posła Marcina Romanowskiego, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, na polecenie Prokuratury Krajowej. Zatrzymanie jest efektem prowadzonego od dłuższego czasu śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości, którym Romanowski zarządzał w latach 2019-2023.
Prokuratura Krajowa postawiła Romanowskiemu zarzuty popełnienia aż 11 przestępstw, w tym udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała działać na szkodę Skarbu Państwa. Wśród zarzutów znalazły się również: przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków oraz poświadczanie nieprawdy w dokumentach.
"W toku śledztwa dotyczącego nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości prokurator uzyskał materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie Marcinowi Romanowskiemu zarzutów popełnienia 11 przestępstw [...] wyrządzanie szkody w wielkich rozmiarach w mieniu Skarbu Państwa" - poinformował rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak.
Jeszcze w piątek 12 lipca Sejm, na wniosek prokuratury, uchylił Romanowskiemu immunitet i wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Choć dokumenty w tej sprawie zostały przygotowane przez Kancelarię Sejmu jeszcze w piątek po południu, to na prośbę Prokuratury dostarczono je dopiero w poniedziałek rano.
Krótko po dostarczeniu dokumentów, funkcjonariusze ABW zatrzymali posła. Informację o tym przekazał jego adwokat, mec. Bartosz Lewandowski.
Zatrzymanie Romanowskiego wywołało szereg komentarzy i kontrowersji. Mec. Lewandowski zwracał uwagę na fakt, że jeszcze w piątek stawił się z Romanowskim w prokuraturze, ale odmówiono im możliwości złożenia wyjaśnień.
"To po co ten wniosek o zatrzymanie i areszt, skoro sprawa chyba nie jest taka pilna" – pytał retorycznie mec. Lewandowski na platformie X.
Sam Romanowski konsekwentnie zaprzecza stawianym mu zarzutom, nazywając je "bezzasadnymi" i "umotywowanymi polityczną zemstą".
Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości toczy się od dłuższego czasu. Prokuratura bada m.in. czy osoby zarządzające funduszem nie przekraczały swoich uprawnień, udzielając wsparcia finansowego podmiotom niezwiązanym z jego celami. Śledczy sprawdzają również, czy doszło do wyrządzenia szkody w majątku Skarbu Państwa.