Śląsk pod wodą. Rekordowe opady deszczu sieją spustoszenie
Intensywne opady deszczu, które przeszły nad południową częścią województwa śląskiego w nocy z piątku na sobotę, spowodowały gwałtowny wzrost poziomu wód w rzekach i liczne podtopienia.
Intensywne opady deszczu, które przeszły nad południową częścią województwa śląskiego w nocy z piątku na sobotę, spowodowały gwałtowny wzrost poziomu wód w rzekach i liczne podtopienia. Strażacy interweniowali setki razy, ewakuując mieszkańców z zagrożonych terenów. W Bielsku-Białej padł historyczny rekord poziomu wody w rzece Białej.
Noc z piątku na sobotę upłynęła mieszkańcom południowego Śląska pod znakiem walki z żywiołem. Obfite opady deszczu, które nie ustępowały przez wiele godzin, doprowadziły do gwałtownego wzrostu poziomu wody w rzekach. W efekcie wiele z nich wystąpiło z brzegów, zalewając ulice, domy i infrastrukturę miejską.
Najtrudniejsza sytuacja panowała w Bielsku-Białej, gdzie rzeka Biała osiągnęła rekordowy poziom 260 cm, przekraczając tym samym historyczne maksimum z lipca 1970 roku o 3 cm. Pełnym korytem płynęła również Wisła w Wiśle, Skoczowie i Ustroniu. Alarm przeciwpowodziowy ogłoszono w nocy w całym regionie.
Strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej odnotowali blisko 600 interwencji związanych z podtopieniami.
„Pracujemy w Bielsku-Białej, Bestwinie, Czechowcach-Dziedzicach, Jasienicy i Jaworzu. Głównie wypompowujemy wodę z posesji. Ewakuowano 20-30 osób z zagrożonych miejsc w Bestwinie, Międzyrzeczu Dolnym i z ulicy Nad Potokiem w Bielsku-Białej" - poinformował asp. Szymon Herok, dyżurny KM PSP w Bielsku-Białej.
W samym Bielsku-Białej strażacy interweniowali około 250 razy. Najtrudniejsza sytuacja panowała w Starym Bielsku, gdzie wylał potok, zalewając okoliczne posesje. Stamtąd ewakuowano matkę z dwójką dzieci.
„Niwka też wylała. Rzeka Biała osiągnęła poziom rekordowy od 90 lat" - powiedział rzecznik bielskiego magistratu Tomasz Ficoń.
Wśród obiektów, które ucierpiały w wyniku powodzi, znalazły się m.in.: szpital psychiatryczny przy ul. Olszówki, tory kolejowe przy ul. Jasnej, nastawnia kolejowa przy ul. Chochołowskiej, oczyszczalnia ścieków w Czechowicach-Dziedzicach oraz dom dziecka przy ul. Lipowskiej w tej samej miejscowości. Z rejonu ul. Wodnej i Robotniczej w Czechowicach-Dziedzicach ewakuowano mieszkańców w związku z przelaniem się wody przez wał na rzece Iłownicy.
Jak wynika z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w ciągu zaledwie sześciu godzin na Błatniej w Beskidzie Śląskim spadło 101,2 mm deszczu na metr kwadratowy. W bielskiej dzielnicy Wapienica odnotowano 98,3 mm opadów, w Brennej 95,9 mm, a w centrum Bielska-Białej 89,4 mm.
Zdjęcia publikowane w mediach społecznościowych przez mieszkańców pokazują skalę zniszczeń. Widać na nich liczne rozlewiska na drogach, podtopione przejścia podziemne i zalany supermarket w Starym Bielsku. Zamknięty dla ruchu pieszych został mostek nad Białą przy Ratuszu.
W ciągu soboty bardzo trudna sytuacja panowała również w Zebrzydowicach na Śląsku Cieszyńskim, jednak tam sytuacja powoli się stabilizuje.
Wciąż obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne dla województwa śląskiego. Synoptycy prognozują dalsze opady deszczu, choć nie tak intensywne jak w nocy z piątku na sobotę.