Logo serwisu Informowani.pl

czwartek, 21 listopada 2024

czwartek, 21 listopada 2024

Proces Donalda Trumpa. Zeznania aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels

Gwiazda filmów dla dorosłych Stormy Daniels stanęła dziś przed nowojorskim sądem w długo wyczekiwanym procesie, relacjonując swoje rzekome spotkanie seksualne z byłym prezydentem Donaldem Trumpem w 2006 roku.

Proces Donalda Trumpa. Zeznania aktorki filmów dla dorosłych Stormy Daniels

Gwiazda filmów dla dorosłych Stormy Daniels stanęła dziś przed nowojorskim sądem w długo wyczekiwanym procesie, relacjonując swoje rzekome spotkanie seksualne z byłym prezydentem Donaldem Trumpem w 2006 roku.

Daniels, właściwie Stephanie Clifford, szczegółowo opisała wydarzenia związane ze spotkaniem i otrzymaną za nie zapłatą w wysokości 130 000 dolarów tuż przed wyborami prezydenckimi w 2016 roku.

Opisała następstwa upublicznienia umowy w 2018 roku jako burzliwe, opowiadając o przypadkach ostracyzmu społecznego i nękania w jej rezydencji. Zapytana przez prokurator Susan Hoffinger o posty Trumpa w mediach społecznościowych określające kogoś jako "końską twarz" i "drania", Daniels potwierdziła, że była celem tych obraźliwych uwag.

Zeznania Daniels stały się jednak podstawą dla zespołu prawnego Trumpa do złożenia wniosku o unieważnienie procesu, argumentując, że niektóre szczegóły, takie jak jej wzmianka o tym, że Trump nie użył "prezerwatywy" podczas ich spotkania, były niepotrzebne i mogły nieuczciwie wpłynąć na ławę przysięgłych. Sędzia Juan Merchan odrzucił wniosek o unieważnienie procesu, przyznając, że niektóre aspekty jej zeznań zboczyły z kursu.

Prawnicy Trumpa podważali wiarygodność Daniels i analizowali jej niespójne oświadczenia dotyczące jej relacji z Trumpem na przestrzeni lat. Daniels przyznała się do wrogości wobec Trumpa i przyznała się do chęci czerpania korzyści ze swojej narracji.

Trump, który po raz kolejny jest kandydatem na prezydenta z ramienia Partii Republikańskiej, zachował spokój podczas przesłuchania. Nie przyznał się do winy pod zarzutem manipulowania dokumentacją biznesową w celu ukrycia płatności w wysokości 130 000 dolarów mającej na celu uciszenie Daniels i zaprzecza angażowaniu się w stosunki seksualne z kobietą.

Jego prawnicy sugerowali, że Daniels miała aspiracje do zdobycia roli w "The Apprentice", telewizyjnym reality show prowadzonym wówczas przez Trumpa. Daniels potwierdziła, że rzeczywiście miała nadzieję na taką możliwość po ich spotkaniu.

Trump, zastanawiając się nad procesem poza salą sądową, scharakteryzował go jako kluczowy i odkrywczy moment, zapewniając, że sprawa oskarżenia się rozpada. Proces ma zostać wznowiony, a Daniels ma powrócić na wokandę w czwartek.

Podczas swoich zeznań Daniels opowiedziała o rzekomych zalotach seksualnych Trumpa po zaproszeniu jej do jego apartamentu hotelowego podczas turnieju golfowego celebrytów w Lake Tahoe w Nevadzie. Pomimo niespożywania narkotyków ani alkoholu, Daniels twierdziła, że "straciła przytomność" po tym, jak Trump utrudniał jej wyjście z pokoju. Później miała obudzić się na łóżku, rozebrana.

Czując się bezsilna, by interweniować, Daniels stwierdziła, że próbowała odwrócić swoje myśli od tej sytuacji. Jak zeznała, opuściła pokój hotelowy natychmiast po spotkaniu.

Proces, według byłego prezydenta, jest postrzegany jako próba utrudnienia mu odzyskania prezydentury od urzędującego Demokraty Joe Bidena w nadchodzących wyborach.

Ubrana w czarny strój i ciemne okulary Daniels opowiedziała o swoim dzieciństwie spędzonym w klubach ze striptizem i lokalach oferujących rozrywkę dla dorosłych.

Opowiedziała o szczególnym wyborze stroju Trumpa podczas ich spotkania - satynowej piżamie - i opisała incydent, w którym zganiła go za jego postrzeganą arogancję, co skłoniło Trumpa do rzucenia jej wyzwania, by dała mu klapsa czasopismem, co miała zrobić. Trump, obecny na rozprawie, zdawał się kwestionować tę relację krótkim wykrzyknikiem.

Rzekome spotkanie miało miejsce, gdy Trump był żonaty z Melanią, jego obecną żoną. Daniels ujawniła, że zwierzyła się z tego incydentu tylko wybranym osobom i kilkakrotnie spotkała Trumpa na publicznych wydarzeniach, choć straciła z nim kontakt po tym, jak nie udało jej się zdobyć roli w programie "The Apprentice".

Początkowo starała się zachować spotkanie w tajemnicy po tym, jak w 2011 roku spotkała się z groźbami, ale ponownie rozważyła to podczas kampanii prezydenckiej Trumpa w 2016 roku wśród zarzutów o jego niewłaściwe zachowanie seksualne. Twierdziła, że jej głównym motywem nie były korzyści finansowe, ale raczej ujawnienie swojej historii.

Ostatecznie Daniels wynegocjowała ugodę w wysokości 130 000 dolarów z prawnikiem Trumpa, Michaelem Cohenem.

Prokuratorzy twierdzą, że Trump sfałszował dokumentację biznesową, aby zatuszować fakt, że zwrócił należność Cohenowi. Daniels wyrażała pilną potrzebę otrzymania ugody przed wyborami w 2016 roku z obawy, że Trump odstąpi od umowy, jeśli zostanie wybrany.

Proces ten, choć uważany za mniej znaczący niż inne zarzuty karne stawiane Trumpowi, jest jedynym zaplanowanym przed wyborami. Pozostałe sprawy dotyczą zarzutów próby unieważnienia wyników wyborów prezydenckich w 2020 r. oraz niewłaściwego obchodzenia się z dokumentami niejawnymi po zakończeniu prezydentury. Trump nie przyznał się do winy w odniesieniu do wszystkich stawianych mu zarzutów.