Hezbollah pod ostrzałem. Eksplodujące pagery i widmo wojny na Bliskim Wschodzie
Eksplozje, które miały miejsce w środę w południowym Libanie i na przedmieściach Bejrutu, nastąpiły zaledwie dzień po podobnych incydentach, również związanych z urządzeniami komunikacyjnymi Hezbollahu.
Liban pogrąża się w chaosie po serii tajemniczych eksplozji radiotelefonów używanych przez Hezbollah, silnie uzbrojoną organizację szyicką wspieraną przez Iran. Eksplozje, które miały miejsce w środę w południowym Libanie i na przedmieściach Bejrutu, nastąpiły zaledwie dzień po podobnych incydentach, również związanych z urządzeniami komunikacyjnymi Hezbollahu.
Liczba ofiar śmiertelnych w wyniku środowych wybuchów radiotelefonów wzrosła do dziewięciu, a ponad 300 osób zostało rannych, jak podało libańskie Ministerstwo Zdrowia. W połączeniu z wtorkowymi eksplozjami pagerów bilans ofiar śmiertelnych wynosi już 12, w tym dwoje dzieci, a liczba rannych przekroczyła 3000.
Co najmniej jedna ze środowych eksplozji miała miejsce w pobliżu ceremonii pogrzebowej ofiar wtorkowych zamachów, zorganizowanej przez Hezbollah. Świadkowie opisują sceny paniki i chaosu, wskazując na członków Hezbollahu, którzy gorączkowo usuwali baterie z radiotelefonów, które nie eksplodowały, i wrzucali je do metalowych pojemników.
Libański Czerwony Krzyż poinformował o wysłaniu 30 zespołów ratowniczych do miejsc eksplozji, w tym na południe Libanu i do doliny Bekaa.
Hezbollah, zdezorganizowany atakami na swoje urządzenia komunikacyjne, odpowiedział w środę ostrzałem pozycji artyleryjskich Izraela. Był to pierwszy taki atak na odwiecznego wroga od czasu wtorkowych eksplozji, które raniły tysiące osób i zwiększyły obawy przed eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie.
Podejrzenia padają na Izrael
Zdjęcia eksplodowanych radiotelefonów, ukazują panel wewnętrzny z napisem „ICOM” i „made in Japan”. ICOM to japońska firma specjalizująca się w produkcji sprzętu radiokomunikacyjnego.
Według strony internetowej ICOM, produkcja kilku modeli radiotelefonów, w tym IC-V82, który wydaje się identyczny z urządzeniami widocznymi na zdjęciach z Libanu, została zakończona. Model IC-V82 wycofano z produkcji w 2014 roku.
Według informacji zawartych w depeszy agencji Reutera, anonimowe źródło poinformowało, że Hezbollah zakupił radiotelefony pięć miesięcy temu, mniej więcej w tym samym czasie, co wadliwe pagery.
Według anonimowych źródeł, za atakami stoi izraelski wywiad Mossad, znany z wyrafinowanych operacji prowadzonych na terenie innych państw. Mossad miał umieścić materiały wybuchowe w pagerach importowanych przez Hezbollah na kilka miesięcy przed wtorkowymi eksplozjami.
Izraelskie wojsko odmówiło komentarza na temat eksplozji.
Hezbollah zapowiada odwet
Wtorkowe eksplozje raniły wielu bojowników Hezbollahu, a także irańskiego wysłannika w Bejrucie. Świadkowie opisują dantejskie sceny: do szpitali trafiali poszkodowani z ranami szarpanymi, obrażeniami narządów wewnętrznych oraz ubytkami kończyn.
Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka, Volker Türk, wezwał do przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w sprawie eksplozji pagerów.
Rada Bezpieczeństwa ONZ zbierze się w piątek, aby omówić eksplozje na prośbę Algierii, złożoną w imieniu państw arabskich.
Tajwański producent pagerów, Gold Apollo, zaprzeczył, jakoby wyprodukował wadliwe urządzenia. Według oświadczenia firmy zostały one wyprodukowane na licencji przez firmę BAC z siedzibą w Budapeszcie.
Węgierskie władze zaprzeczyły, jakoby urządzenia kiedykolwiek znajdowały się na terytorium kraju. Ustalono, że BAC jest firmą handlową, która nie prowadzi produkcji ani działalności operacyjnej na Węgrzech.
Obawy przed eskalacją konfliktu
Hezbollah zapowiedział odwet za ataki na swoich członków. Obie strony prowadzą transgraniczne walki od wybuchu konfliktu w Gazie w październiku ubiegłego roku, co wywołuje obawy przed eskalacją, która mogłaby wciągnąć Stany Zjednoczone i Iran w konflikt.
Pełnowymiarowa wojna z Izraelem miałaby katastrofalne skutki dla Libanu, który boryka się z kryzysami, w tym zapaścią finansową w 2019 roku i eksplozją w porcie w Bejrucie w 2020 roku.
Jordański minister spraw zagranicznych, Ayman Safadi, oskarżył Izrael o doprowadzenie Bliskiego Wschodu na skraj wojny, poprzez eskalację na wielu frontach.
„Hezbollah chce uniknąć wojny na pełną skalę. Nadal tego pragnie. Ale biorąc pod uwagę skalę i wpływ na rodziny i cywilów, pojawia się presja na silniejszą odpowiedź” — powiedział Mohanad Hage Ali z Carnegie Middle East Center.
Hezbollah, najsilniejszy sojusznik Iranu na Bliskim Wschodzie, oświadczył, że będzie wspierał Hamas w Gazie, a Izrael powinien spodziewać się odpowiedzi na „masakrę”, która doprowadziła do śmierci, zranienia i hospitalizacji bojowników oraz cywilów.
Jeden z przedstawicieli Hezbollahu określił ataki na urządzenia komunikacyjne organizacji jako „największe naruszenie bezpieczeństwa” w jej historii.
Według kilku źródeł spisek przygotowywano przez wiele miesięcy. Nastąpił po serii zabójstw dowódców Hezbollahu i Hamasu, przypisywanych Izraelowi od początku wojny w Gazie.
Hezbollah zaczął używać pagerów i innych urządzeń komunikacyjnych o niskiej technologii, aby uniknąć izraelskiego nadzoru nad telefonią komórkową.