Premier Słowacji Robert Fico zabiera głos po próbie zamachu: "Wybaczam i ostrzegam"
Premier Słowacji Robert Fico po raz pierwszy publicznie odniósł się do zamachu na swoje życie, który miał miejsce 15 maja w miejscowości Handlova.
Premier Słowacji Robert Fico po raz pierwszy publicznie odniósł się do zamachu na swoje życie, który miał miejsce 15 maja w miejscowości Handlova. Na swoim profilu na Facebooku opublikował 14-minutowe nagranie zatytułowane "Wybaczam i ostrzegam", w którym wyraził swoje przemyślenia na temat tego dramatycznego wydarzenia i wskazał, kogo obarcza winą za zamach.
Fico został postrzelony po wyjazdowym posiedzeniu rządu. W swoim wystąpieniu, premier oskarżył słowacką opozycję o odpowiedzialność za atak. "W maju działacz słowackiej opozycji próbował mnie zabić ze względu na moje poglądy polityczne" - stwierdził Fico. Dodał, że nie czuje nienawiści do napastnika i nie zamierza ubiegać się o odszkodowanie ani żądać wyciągnięcia konsekwencji prawnych.
Premier zaznaczył, że nie wierzy, iż atak był dziełem samotnego szaleńca. Twierdzi, że podejrzany, 71-letni Juraj C., jest działaczem opozycji. Opisując napastnika, Fico nazwał go "posłańcem zła i nienawiści politycznej", odpowiedzialność za którą - jego zdaniem - ponosi opozycja. W swoim wystąpieniu premier skrytykował również media i organizacje pozarządowe, oskarżając je o trywializowanie próby zamachu.
Fico wspomniał, że już wcześniej miał przeczucie dotyczące możliwego zagrożenia. "Kilka tygodni temu na posiedzeniu rządu poprosiłem ministrów, aby nie wchodzili w tłum. Nie, nie miałem intuicji, ale moje doświadczenie z 32 lat pracy w polityce mnie ostrzegło" - mówił premier.
Mimo poważnych obrażeń, jakich doznał podczas ataku, Fico wyraził nadzieję na powrót do swoich obowiązków. "Atak spowodował u mnie poważny uszczerbek na zdrowiu, wielokrotne operacje, wiele bólu i cierpienia. To będzie cud, jeśli za kilka tygodni wrócę do pracy" - powiedział premier. "Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, stopniowo będę mógł wrócić do pracy na przełomie czerwca i lipca" - dodał.
Premier podkreślił również, że zawsze chronił swoją prywatność, dlatego ogranicza informacje na temat swojego stanu zdrowia.