Orban z wizytą w Pekinie po rozmowach w Kijowie i Moskwie
Po wizytach w Kijowie i Moskwie, Viktor Orban udał się z niezapowiedzianą wizytą do Pekinu, budząc tym samym kolejne pytania o kierunek polityki zagranicznej Budapesztu, tym bardziej że Węgry sprawują obecnie prezydencję w Radzie UE.
Viktor Orban, premier Węgier, rozpoczął rok 2024 od szeregu kontrowersyjnych posunięć na arenie międzynarodowej. Po wizytach w Kijowie i Moskwie, węgierski premier udał się z niezapowiedzianą wizytą do Pekinu, budząc tym samym kolejne pytania o kierunek polityki zagranicznej Budapesztu, tym bardziej że Węgry sprawują obecnie prezydencję w Radzie UE.
Wizyta Orbana w stolicy Chin została ujawniona przez węgierski portal 444.hu, który w niedzielę poinformował, że rządowy samolot prawdopodobnie z premierem na pokładzie jest w drodze z Budapesztu do Pekinu. Ta informacja jest o tyle istotna, że zaledwie kilka dni wcześniej Orban odbył kontrowersyjne wizyty w Kijowie i Moskwie, przedstawiając je jako element swojej „misji pokojowej”.
Wyjazdy te spotkały się z krytyką zachodnich sojuszników, którzy zarzucają Orbanowi zbyt bliskie relacje z Władimirem Putinem i brak zdecydowanego potępienia rosyjskiej agresji na Ukrainę. Sam Orban broni się, twierdząc, że celem jego podróży jest poznanie stanowiska obu stron konfliktu i wypracowanie możliwych scenariuszy zakończenia wojny. Zapowiedział również przygotowanie raportu na ten temat dla Rady Europejskiej, choć przyznał, że nie ma mandatu do prowadzenia formalnych negocjacji w imieniu UE.
Wizyta w Pekinie, o której poinformowano w ostatniej chwili, wpisuje się w szerszy kontekst relacji Budapesztu z Chinami. Warto przypomnieć, że w maju ubiegłego roku Orban gościł w Budapeszcie przywódcę Chin Xi Jinpinga. Już wtedy zapowiadał w wywiadzie dla szwajcarskiego tygodnika „Die Weltwoche", że po wizycie w Moskwie planuje „równie zaskakujące" podróże, o których opinia publiczna dowie się w ostatniej chwili.
Wizyta Orbana w Pekinie zbiega się w czasie z objęciem przez Węgry półrocznej prezydencji w Radzie UE. Stawia to Budapeszt w centrum uwagi i rodzi pytania o to, czy Węgry będą w stanie reprezentować interesy całej Unii, biorąc pod uwagę ich bliskie relacje z Rosją i Chinami.
Sytuację komplikuje fakt odwołania zaplanowanego na poniedziałek spotkania szefa węgierskiego MSZ Petera Szijjarto z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock. Choć oficjalnie powodem miały być „zmiany w harmonogramie”, media spekulują, że powodem odwołania spotkania są różnice zdań między Berlinem a Budapesztem w kwestii polityki wobec Rosji.
Węgierski rząd stara się tonować napięcia, podkreślając znaczenie dobrych relacji z Chinami dla całej Unii Europejskiej. Peter Szijjarto w nagraniu opublikowanym na Facebooku podkreślił, że Budapeszt będzie dążył do uniknięcia wojny handlowej z Chinami podczas swojej prezydencji w Radzie UE. Słowa te padły zaledwie dzień po tym, jak Szijjarto spotkał się w Budapeszcie z Robinem Zengiem, szefem CATL, chińskiego giganta w branży produkcji baterii do samochodów elektrycznych.