Nieprawdziwa depesza PAP. "To cyberatak"
31 maja 2024 roku Polska Agencja Prasowa (PAP) padła ofiarą poważnego cyberataku, najprawdopodobniej ze strony rosyjskich hakerów.
31 maja 2024 roku Polska Agencja Prasowa (PAP) padła ofiarą poważnego cyberataku, najprawdopodobniej ze strony rosyjskich hakerów. Dwukrotnie, o godzinie 14:00 i 14:20, w serwisie informacyjnym PAP ukazała się fałszywa depesza, która informowała o rzekomej mobilizacji wojskowej w Polsce od 1 lipca 2024 roku.
W depeszy błędnie stwierdzono, że 200 tysięcy obywateli, w tym byli wojskowi oraz cywile, zostanie powołanych do obowiązkowej służby wojskowej i wysłanych na Ukrainę. Informacja ta była całkowicie nieprawdziwa i została zdementowana.
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz Ministerstwo Cyfryzacji podjęły natychmiastowe działania w celu wyjaśnienia i przeciwdziałania skutkom tego ataku. Rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, Jacek Dobrzyński, potwierdził w mediach społecznościowych, że ABW, we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji, zajmuje się sprawą.
Likwidator PAP, Marek Błoński, oraz redaktor naczelny, Wojciech Tumidalski, w oświadczeniu podkreślili, że fałszywa depesza nie pochodziła od pracowników PAP i została natychmiast wycofana. Dodatkowo, w ramach działań wyjaśniających, zidentyfikowano i zablokowano ścieżkę, która umożliwiła wprowadzenie fałszywej informacji do serwisu PAP. Wszystkie techniczne informacje niezbędne do wyjaśnienia incydentu zostały przekazane odpowiednim służbom, a agencja pracuje nad wzmocnieniem zabezpieczeń systemów.
Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Jan Grabiec, oraz wicepremier i minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski, również skomentowali incydent, podkreślając, że wszelkie dostępne środki są wykorzystywane do wyjaśnienia i zapobiegania podobnym atakom w przyszłości. Gawkowski napisał w mediach społecznościowych, że wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację.
Premier Donald Tusk odniósł się do sytuacji, wskazując na rosnącą liczbę cyberataków ze strony Rosji jako element strategii destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich. Tusk zapewnił, że polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji, podkreślając znaczenie nadchodzących wyborów do Parlamentu Europejskiego.
Wicepremier oraz minister obrony, Władysław Kosiniak-Kamysz, podkreślił, że ataki hakerskie ze strony Rosji stają się coraz częstsze, podobnie jak presja na wschodnią granicę Polski. Zaznaczył, że Polska systematycznie dba o swoje bezpieczeństwo w każdej przestrzeni i wrogom nie uda się zdestabilizować państwa.
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jacek Siewiera, dodał, że wszelkie informacje dotyczące mobilizacji są fałszywe i mobilizacje w Polsce mogą być zarządzone tylko przez Prezydenta, zgodnie z art. 136 Konstytucji RP. Siewiera jest w stałym kontakcie z rządem w tej sprawie, zapewniając, że Polska nie pozwoli na destabilizację kraju.