Logo serwisu Informowani.pl

sobota, 05 października 2024

sobota, 05 października 2024

Bangladesz w ogniu protestów. Rzeź na ulicach Dhaki

Sytuacja w Bangladeszu jest dramatyczna. Kraj pogrąża się w chaosie, a brutalne starcia między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa pochłaniają kolejne ofiary. W wyniku eskalacji napięć zginęło już co najmniej 50 osób, a setki zostały ranne.

Bangladesz w ogniu protestów. Rzeź na ulicach Dhaki

Sytuacja w Bangladeszu jest dramatyczna. Kraj pogrąża się w chaosie, a brutalne starcia między demonstrantami a siłami bezpieczeństwa pochłaniają kolejne ofiary. W wyniku eskalacji napięć zginęło już co najmniej 50 osób, a setki zostały ranne.

Bezpośrednim impulsem do wybuchu protestów stały się kontrowersyjne przepisy, faworyzujące w naborze do służby cywilnej krewnych weteranów wojny o niepodległość z 1971 roku. Głos sprzeciwu, który na początku podnieśli studenci, szybko przerósł w masowy ruch społeczny, żądający dymisji premier Sheikh Hasiny i zaprowadzenia rzeczywistych zmian w kraju.

Demonstranci oskarżają rząd o korupcję, nepotyzm i brutalne łamanie praw obywatelskich. Policja, próbując rozproszyć protesty, używa gazu łzawiącego, armatki wodne, a nawet ostrej amunicji. W Dhace, stolicy kraju, wprowadzono godzinę policyjną i zablokowano dostęp do internetu, co tylko wzmaga gniew i frustrację społeczeństwa.

W niedzielę doszło do eskalacji przemocy. W starciach z policją w Dhace i innych miastach zginęło kilkadziesiąt osób. Władze starają się bagatelizować skalę protestów i oskarżają demonstrantów o prowokowanie aktów agresji. Rząd zapewnia, że policja działa w granicach prawa, a użycie siły jest uzasadnione koniecznością przywrócenia porządku.

Jednak relacje świadków i nagrania wideo, publikowane w mediach społecznościowych, ukazują brutalność policji i brak poszanowania dla praw demonstrujących. Widać na nich funkcjonariuszy strzelających do protestujących z ostrej amunicji, bijących ich pałkami i kopiących leżących na ziemi.

Społeczność międzynarodowa z rosnącym niepokojem przygląda się wydarzeniom w Bangladeszu. Organizacje praw człowieka apelują do władz o powstrzymanie się od użycia siły i podjęcie dialogu z demonstrantami. Wzywają do przeprowadzenia niezależnego śledztwa w sprawie śmierci protestujących i pociągnięcia winnych do odpowiedzialności.