Historyczne wybory w USA. Czy Kamala Harris zostanie pierwszą kobietą prezydentem?
5 listopada wyborcy w USA udadzą się do urn, aby wybrać swojego kolejnego prezydenta. Początkowo zapowiadało się na powtórkę starcia z 2020 roku, jednak w lipcu prezydent Joe Biden wycofał swoją kandydaturę, udzielając poparcia wiceprezydent Kamali Harris.
5 listopada wyborcy w USA udadzą się do urn, aby wybrać swojego kolejnego prezydenta. Początkowo zapowiadało się na powtórkę starcia z 2020 roku, jednak w lipcu prezydent Joe Biden wycofał swoją kandydaturę, udzielając poparcia wiceprezydent Kamali Harris. Teraz kluczowe pytanie brzmi: czy w wyniku wyborów Donald Trump obejmie drugą kadencję, czy też Ameryka będzie miała pierwszą kobietę prezydenta?
W miarę zbliżania się dnia wyborów, będziemy śledzić sondaże i analizować wpływ kampanii na wyścig o Biały Dom.
Kto wygrał debatę? Co mówią sondaże?
Ponad 67 milionów ludzi obejrzało debatę Harris i Trumpa w Pensylwanii 10 września. Ale co mówią sondaże o tym, kto odniósł zwycięstwo?
Sondaż Reuters/Ipsos przeprowadzony wśród 1400 zarejestrowanych wyborców, którzy słyszeli przynajmniej fragment debaty, wykazał, że 53% uznało Harris za zwycięzcę, a 24% wskazało na Trumpa. Sugeruje to również, że Harris ma pięciopunktowe prowadzenie nad swoim rywalem w skali kraju (47% do 42%), w porównaniu z 45% do 41% w sierpniu.
Sondaż YouGov przeprowadzony wśród 1400 dorosłych mieszkańców USA przyniósł podobne wnioski - spośród tych, którzy oglądali debatę, 55% wskazało na Harris, a 25% na Trumpa. Mimo to, sondaż nie wykazał żadnych zmian w intencjach głosowania, przy czym Harris utrzymała przewagę 46% do 45%, tak jak przed debatą.
Nie odnotowano również wzrostu poparcia dla Harris w sondażu Morning Consult przeprowadzonym wśród 3300 prawdopodobnych wyborców, który wykazał jej przewagę 50% do 45%. Warto jednak zauważyć, że Trump stracił jeden punkt procentowy w porównaniu z 46% w ich sondażu przed debatą.
Dane, którymi dysponujemy, sugerują, że chociaż większość osób oglądających debatę uznała Harris za zwycięzcę, jej występ może nie przełożyć się na większą liczbę głosów. Wynika to z faktu, że wielu Amerykanów już podjęło decyzję, kogo poprze.
Kto prowadzi w sondażach krajowych?
W miesiącach poprzedzających decyzję Bidena o wycofaniu się z wyścigu, sondaże konsekwentnie wskazywały na jego przegraną z byłym prezydentem Trumpem. Chociaż były to wówczas hipotetyczne rozważania, kilka sondaży sugerowało, że Harris nie poradziłaby sobie znacznie lepiej.
Sytuacja zmieniła się jednak po tym, jak rozpoczęła kampanię wyborczą. Obecnie, w uśrednionych wynikach sondaży krajowych, Harris utrzymuje niewielką przewagę nad swoim rywalem.
Chociaż sondaże krajowe są użytecznym wskaźnikiem popularności kandydata w całym kraju, niekoniecznie stanowią one dokładny sposób przewidywania wyniku wyborów.
Dzieje się tak dlatego, że w USA obowiązuje system Kolegium Elektorów, w którym każdy stan otrzymuje liczbę głosów odpowiadającą mniej więcej liczbie jego mieszkańców. Do zdobycia jest łącznie 538 głosów elektorskich, więc aby wygrać, kandydat musi zdobyć 270 głosów.
W USA jest 50 stanów, ale ponieważ większość z nich prawie zawsze głosuje na tę samą partię, w rzeczywistości jest tylko kilka stanów, w których oboje kandydaci mają szansę na wygraną. To właśnie w tych miejscach, zwanych "swing states", rozstrzygną się wybory.
Kto wygrywa w "swing states"?
Obecnie sondaże w siedmiu "swing states" wskazują na bardzo wyrównany wynik, co utrudnia określenie, kto tak naprawdę prowadzi w wyścigu. Sondaży stanowych jest mniej niż krajowych, więc mamy mniej danych do analizy, a każdy sondaż obarczony jest marginesem błędu, co oznacza, że liczby mogą być wyższe lub niższe.
W tej chwili sondaże wskazują, że w kilku stanach różnica między obojgiem kandydatami wynosi mniej niż jeden punkt procentowy. Dotyczy to również Pensylwanii, która jest kluczowa, ponieważ ma największą liczbę głosów elektorskich, a tym samym ułatwia zwycięzcy zdobycie 270 głosów potrzebnych do wygranej.
Pensylwania, Michigan i Wisconsin były bastionami demokratów, zanim Trump zdobył je na swojej drodze do prezydentury w 2016 roku. Biden odzyskał je w 2020 roku i jeśli Harris uda się to samo w tym roku, będzie na dobrej drodze do wygrania wyborów.
O tym, jak zmienił się wyścig od czasu, gdy Harris została kandydatką demokratów, świadczy fakt, że w dniu, w którym Joe Biden wycofał się z wyścigu, przegrywał z Trumpem o prawie pięć punktów procentowych w uśrednionych wynikach sondaży w tych siedmiu "swing states".
Czy możemy ufać sondażom?
Obecnie sondaże sugerują, że Kamala Harris i Donald Trump dzieli zaledwie kilka punktów procentowych zarówno w skali kraju, jak i w "swing states". Przy tak zaciętej rywalizacji bardzo trudno jest przewidzieć zwycięzcę.
Sondaże nie doceniły poparcia dla Trumpa zarówno w 2016, jak i 2020 roku. Firmy prowadzące sondaże starają się rozwiązać ten problem na wiele sposobów, w tym poprzez dostosowanie swoich wyników do struktury demograficznej elektoratu.
Dostosowania te są trudne do przeprowadzenia, a ankieterzy nadal muszą opierać się na domysłach dotyczących innych czynników, takich jak to, kto faktycznie stawi się na wybory 5 listopada.